Pierwsze doświadczenie z kosmetykiem było na tyle zaskakujące (i bezcenne) ze chwilowo przeszła mi ochota na jego użytkowanie. Do dalszych prób podeszłam dopiero o ok. 2-3 tygodniach.
Przy pierwszym użyciu kosmetyku jego konsystencja była dla mnie okropna i nieprzyjemna. Wręcz obrzydzała mnie. Mazia którą miałam w słoiczku była glutowata, śluzowata, ślimakowata i ciągnąca się. Nie wiedziałam jak to nabrać i jak to coś używać. Co kolejna próba szła już lepiej tak, że po kilku dniach nauczyłam się kosmetyk nabierać i używać i po przyzwyczajeniu się do jego konsystencji i nabierania przestałam mieć gęsią skórkę.
Nawet po niedługim czasie używania miałam tak zadowalające efekty ze od razu w niepamięć poszły te wszystkie początkowe nieprzyjemności związane z kosmetykiem. Po umyciu buzi tym mydłem cera jest bardzo dobrze oczyszczona, jednak nie mogę go używać codziennie. Mam wrażenie, że za bardzo by ją przesuszył.. Pory na twarzy są dobrze oczyszczone i mniej widoczne.
Najlepiej jednak używa mi się go do mycia całego ciała. Skóra była dogłębnie oczyszczona, aż "skrzypiała", a zastosowane później olejki wchłonęły się błyskawicznie.
Plusy:
- naturalny skład
- niesamowicie oczyszcza ciało i czyni jest bardzo gładkim
- wydajność
- naturalny skład
- niesamowicie oczyszcza ciało i czyni jest bardzo gładkim
- wydajność
Sposób użycia:
- suchą ręką lub łyżką przełożyć odrobinę mydła do osobnego naczynia
- rozgrzać skórę pod prysznicem lub w wannie
- nałożyć mydło ręką na całe ciało i twarz
- wcierać przez chwilę, aby "się spieniło" i pokryło każdy kawałek ciała
- odczekać ok. 2 - 3 minuty
- spłukać obficie ciepłą wodą
Dostępność i cena;
Ja swoje mydełko posiadam ze sklepu internetowego Helfy. Stacjonarnie dostaniemy je zapewne w mydlarniach oraz sklepach z kosmetykami orientalnymi. Cena za 200 g wynosi 29 zł.
Wygląda trochę jak maseczka do ciała. Ostatnio mam "fazę" na kosmetyki naturalne i szukam produktów godnych uwagi, które będę później dopisywać do swojej chciej-listy i kupować w miarę upływu czasu :)
OdpowiedzUsuńwygląda tak luksusowo :D
OdpowiedzUsuńMam czarne mydło z eukaliptusem i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam "odlewkę" (jakkolwiek da się to nazwać odlewką przy tej mazi :D) czarnego mydła, wstępnie jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńSzpileczki kupiłam w Stradivariusie, ale jakos na oczatki roku. Były chyba podobne jakiś czas temu więc myślę, że pojawią się na wyprzedażach :) polecam, bo są bardzo wygodne :)
Nigdy nie widziałam podobnego mydła! :o
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, na prawdę się zdziwiłam, że mydło może mieć taki kolor i konsystencję ;D
mój blog- ultradefensless
Mydło na pewno jest warte zakupu. :)
OdpowiedzUsuńMam tradycyjne czarne mydło. Bardzo je lubię
OdpowiedzUsuńFaktycznie wyglada dziwnie, ale wlasnie te dziwaczne kosmetyki dzialaja poprawnie. Kiedy nowy post ?
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdziłoby się w mojej pielęgnacji twarzy :)
OdpowiedzUsuń