piątek, 30 sierpnia 2013

Nagłówek i fanpage ;)

Hej.  Egzamin poprawkowy, dużo pracy w domu, a do tego kończy się sezon letni, dlatego łapie każdy promieni słońca, a co za tym idzie - totalny brak czasu. Już niedługo, wrócę do Was, wypoczęta, z kilkoma nowościami i konkursem jaki dla Was szykuje. Ale o tym dowiecie się na dniach. Powoli zmieniam wygląd bloga, mam nadzieje że będzie bardziej wyrazisty i przejrzysty. Póki co, zmieniłam nagłówek i parę drobniejszych rzeczach. Nie jestem wybitnie utalentowana w robieniu pięknych nagłówków, ale myślę że ten jest fajniejszy ;)

 stary;

aktualny;

Co sądzicie ?

Chciałabym Was również zaprosić na mój fanpage na facebook KLIK
Będzie mi bardzo miło, jeżeli mnie polubicie. Na fanpegu ostatnio więcej się dzieje i częściej piszę niż tu.
Macie również odnośnik do niego, po prawej stronie na marginesie. 

Dostaje od Was dużo prywatnych wiadomości, czemu tak długo się nie odzywam, nie martwcie się, na dniach wrócę !:)

piątek, 16 sierpnia 2013

Zamówienie z hairstore.pl

Kondycja moich włosów po farbowaniu strasznie się pogorszyła. Dodatkowo zauważyłam że z tyłu głowy, są one strasznie zniszczone i krótsze, a to wszystko dzięki naszyjnikowi jaki nosiłam(wyrywał mi włosy, nawet tego nie czułam). Postanowiłam więc, że zaopatrzę się nie tylko w lepszą szczotkę, która wyrywa mniej włosów, a mowa tu o TANGLE TEEZER a także dzięki Pani specjalistce od włosów z Hairstore.pl , która zaproponowała mi parę produktów, zdecydowałam się na INDOLA Innova Specialists, peeling skóry głowy i KERASTASE Specifique, Spray Densitive G- odżywka w sprayu bez spłukiwania przeciw wypadaniu włosów. Oczywiście na swojej półce mam parę innych produktów przeznaczonych do pielęgnacji włosów, jednak z tymi wyżej wymienionymi wiąże szczególne nadzieje.
 
Czy wiecie że odżywka w sprayu z KERASTASE jest zamiennikiem Vichy Dercos ?
Z zakupu szczotki jestem bardzo zadowolona, rozczesywanie włosów już nie jest udręką. A co do produktów, to na ich działanie muszę jeszcze zaczekać i wtedy się wypowiem.
 
Miałyście którąś z tych rzeczy ? Jakie są Wasze doświadczenia ? Chętnie się dowiem.
 

 





 
 

 

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

NewVitaLash odżywka do rzęs

Kochane, od dziś zaczynam wielkie testowanie odżywki NewVitaLash. Jest to moja pierwsza, prawdziwa odżywka, prócz tej z Eveline. Miałyście jakieś doświadczenia z takimi kosmetykami ? Jak efekty? Podzielcie się swoimi wrażeniami. Dam znać jak się u mnie sprawdza, ale to po 21 dniach , bo tyle trzeba czekać na efekty.
 

 

sobota, 3 sierpnia 2013

Ulubieńcy LATA 2013

Cześć! Dawno nie było ulubieńców, ale to tylko dlatego, że mało było produktów które mogłam Wam polecić, a jak już były to wszędzie było o nich głośno. Wiec nie było sensu powielać czegoś co już jest :)

Latem moja pielęgnacja ciała bardzo się zmiania. Używam produktów opalizujących, kojących moją skóre po opalaniu, mocno nawilżających i chroniących. A też takich, które dodatkowo rozświetlają.

Na pierwszy ogień pójdą produkty do pielęgnacji skóry z firmy Vedara;




* VEDARA - Mus Intensywnie Wygładzający do Biustu i Dekoltu z 24 karatowym złotem - używam tego produktu na każdy letni wieczór, fajnie nawilża i wygładza skórę. Do tego ma w sobie drobinki złota, co ładnie rozświetla nam dekold i ramiona. Uwielbiam jego konsystencje, taka pianka, która bardzo przyjemnie pachnie i daje ładną poświate na skórze- zdrowej, pełnej blasku skóry. Ma bardzo przyjemny skład. 



* VEDARA - Złoty peeling do ciała - jeden z moich ulubionych peelingów, który nie ma w sobie równych tak jak ten z Perfecty. Fajnie  i mocno zdziera martwy naskórek przy czym dogłębnie nawilża i odżywia, nie pozostawiając naszej skóry suchej ani spiętej. Ma grube granulki cukru, zawiera mak i drobinki złota, które rozświetlają naszą skórę, Efekt nawilżenia utrzymuje się bardzo długo, stosuje go na całe ciało, najbardziej jednak przypasował mi do nakładania go po goleniu nóg, wtedy nie mam żadnych podrażnień, skóra jest nawilżona i nie muszę wcierać balsamu.



* VEDARA - Balsam odnawiający do ust z 24 karatowym złotem - używam tego balsamu od paru dobrych miesięcy i wracam do niego za każdym razem kiedy mam ochotę. Dzięki temu produktówi, zapomniałam co to znaczy mieć popękane usta, oraz zimno na ustach. A to wszystko dzięki właściwością złota, które działa przeciwzapalnie i zwalnia procesy starzenia się skóry. Zawiera on drobinki, które masują naszą skórę ust i 
dzięki czemu zmiękczają je i wygładzają. 
       


* SesDERMA- C-Vit Radiance - Krem rozświetlający - mam manie rozświetlania skóry latem! Po zimie nasza skóra jest szara, pozbawiona blasku, a to coś idealnego co sprawi że będzie na odwrót. Krem nadaje zdrowy, promienny wygląd. Działa bardzo rozświetlająco dzięki pomarańczowemu pigmentowi jaki w sobie posiada. Dodatkowo fajnie wypełnia/łagodzi zmarszczki mimiczne. Używam go zawsze pod jakiś lekki podkład lub solo. 







SesDERMA - Hidraloe żel - jest to mój ulubieniec nr jeden. Rewelacyjnie ukoił moją poparzoną skórę, podczas opalania. Dzięki niemu nie zeszła mi skóra z ramion jak to zawsze bywa. Do tego fajnie odświeża twarz w upały i nawilża. Stosuje go na całe ciało. Tego lata, mamy bardzo dużo komarów, wyjdę na dwór i jestem cała pogryziona, wiadomo co za tym    idzie, skóra strasznie swędzi. Po nałożeniu tego        produktu na pokąsane miejsca, nie dość że skóra   szybciej się regeneruje to przestaje swędzieć.
Miałam strasznie popękaną skórę na rękach, tylko    ten preparat był w stanie ją wyleczyć.





* EFEKTIMA - Maseczka nawilżająca - faktem jest, że nasza skóra latem traci więcej wody niż to zwykle bywa, dlatego ważne jest aby pić duże ilości wody, ale i dawać jej zastrzyk nawilżenia w postaci maseczek.
Za co lubie ten kosmetyk ? Otóż zatrzymuje wodę w skórze na wiele godzin. Skóra jest dogłębnie nawilżona nawet na drugi dzień, co było dla mnie wielkim a przede wszystkim miłym zaskoczeniem. Do tego ładnie pachnie i taka z pozoru mała saszetka wystarcza mi od 3 do 4 użyć.



* Capivit - Hydro Control - prócz maseczek i picia wody, ważne jest aby nawilżać naszą skórę od środka. Te kapsułki zatrzymują wodę w naszej skórze. Dodatkowo dbają o nią, sprawiają że jest bardziej elastyczna. 



* GUAM - koncentrat wyszczuplający - W trakcie zimy przybyło mi parę kilo. Pojawił się cellulit, którego nigdy wcześniej nie było. Byłam zaskoczona i zszokowana jak przez te kilka miesięcy moja ciało radykalnie się zmieniło. Satysfakcje z działania i efekty przyniosły te maseczki. Nakładam je na wyznaczone partie ciała, następnie owijam się folią i biegnę pod koc. Efekty widać po pierwszym stosowaniu. Skóra jest wyraźnie naprężona i ujędrniona. Jest to doskonała kuracja odchudzająca. Więcej dowiecie się w osobnej recenzji!




* SOLAIT - spray opalizujący - od zawsze kochałam się opalać. Jednak z wiekiem chyba mi przyszło, że nie mogę usiedzieć dłużej na słońcu niż 15 minut. Chyba, że jestem w basenie, no to inna sprawa. Moja skóra ciężko się opala, jak się już opale to na czerwono, opalenizna za parę dni i tak schodzi razem ze skórą. Ten spray pomaga mi nadać delikatnego kolorytu skórze. Ma bardzo ładny odcień, nie jest pomarańczowy, a to coś czego szukałam. Nogi wyglądają fantastycznie, tak samo jak reszta ciała. Długo utrzymuję się na ciele.





* KANU - masła do ciała - na noc używam czegoś silnie regenerującego i nawilżającego. Uwielbiam te masła za samą ich konsystencję, jest zwięzła a po spotkaniu się ze skóra, natychmiastowo się rozpuszcza uwalniając swoje dobroczynne składniki. Zawiera masło Shea, witaminę E i F. Łagodzi poparzenia słoneczne i jest naturalnym filtrem UV. Nadaję się doskonale do każdemu rodzaju skóry, nawet tej bardzo wysuszonej - atopowej. Regeneruje podrażnioną skórę, łagodzi a także zapobiega powstawaniu u mnie nowych rozstępów na tyłku. Dodatkowo pięknie pachnie, zapach unosi się po całym domu a co ważne, zostaje na bardzo wiele godzin na skórze - to drugi powód dlaczego tak kocham te masełka.




Trochę dużo tego było, jednak mam nadzieję że przebrnęłyście przez całość i znalazłyście coś co mogło Was zainteresować.

Miłego weekendu
Pozdrawiam Ala
      





piątek, 2 sierpnia 2013

Powiedz STOP! Suchej skórze pod oczami!




Cześć. Chyba każda z nas nie lubi mieć suchej skóry pod oczami. Makijaż, a przede wszystkim słońce mają wpływ na to, że szybciej pojawią nam się zmarszczki wokół oczu. A przecież chcemy wiecznie być piękne, tak wiem, to nie możliwe. To chociaż godnie się zestarzejmy. Dlatego tak ważna jest pielęgnacja naszego ciała i twarzy, ale nie zapominajmy o delikatnej skórze pod oczami, bo to zmarszczki na niej najbardziej nas postarzają i najszybciej się pojawiają.

Beauty Face zorganizowało akcję, której głównym celem jest przypomnienie Wam o dbaniu o skórę wokół oczu. Mamy lato, wakacje, słońce robi swoje, dlatego tak ważne jest aby nagłośnić tę sprawę.


DZIEWCZYNY!! Czy jesteście świadome tego, że;





Nie zatrzymamy czasu ale możemy spowolnić procesy starzenia się skóry. A jak ? Używając kremów do pielęgnacji okolic oczu i płatków z kolagenem.


 Ujędrniająco-napinające płatki pod oczy z algami morskimi Beauty Face

Przeznaczenie: każdy typ skóry, w każdym wieku, z oznakami wiotczenia, utraty napięcia i jędrności, wysuszenia oraz utraty kolorytu i sprężystości, skóra potrzebująca natychmiastowego ujędrnienia, przywrócenia równowagi i napięcia, wygładzenia.

Działanie:
błyskawicznie ujędrniają i uelastyczniają skórę
zapobiegają wiotczeniu i utracie wilgotności
napinają skórę już po pierwszym zastosowaniu
wygładzają, nadają miękkości i delikatności
dostarczają skórze witamin i mikroelementów
spłycają zmarszczki i zapobiegają ich powstawaniu


 

Moja opinia;

Nie pierwszy raz mam do czynienia z płatkami do okolic oczu. Jednak skóra po tych, jest wyjątkowo nawilżona, gładsza i ukojona. Płatki mają galaretkowatą konsystencje, więc jak dla mnie dodatkowa chłodzą przez parę minut, póki nie nagrzeją się od ciała. Co do składu, to jeden z najlepszych w tego typu produktach jakie dotąd widziałam ; kolagen, algi morskie, kwas hialuronowy, wyciąg z owoców winogrona, alantoinę, glicerynę czy olej z nasion dzikiej róży i jeszcze parę innych dobroczynnych składników, więc czego chcieć więcej ?
Ciekawe jesteście ile je trzymałam ? Otóż tu jest problem, nie wiem czy dostałam jakieś trefne opakowanie, na którym zapomniano dokleić ich użytkowania, ale nigdzie nie mogłam znaleźć ile powinnam je trzymać na sobie. Dlatego standardowo nosiłam je od 30 do 40 min. 
Płatki są zamoczone w płynie, którego resztę jaka mi została wtarłam w twarz ;) Przy tego typu produktach ważna jest systematyczność, a na pewno będzie widać długotrwałe rezultaty. 
Koszt takich płatków to 7 zł KLIK


Plusy;
*cena
* skład
* nie podrażniają
*natychmiastowo nawilżają

Minusy;
*brak informacji o użytkowaniu

Ocena;
4/5