niedziela, 9 sierpnia 2015

Mój must have z BingoSpa

Każda z nas ma produkty w danej marce pielęgnacyjnej/kosmetycznej po które często sięga i co jakiś czas do nich wraca. Moim letnim niezbędnikiem z jednej marki są trzy poniższe produkty. Zapraszam do lektury!





bingo spa

Stosuję ten preparat średnio 1-2 w tygodniu muszę przyznać, że efekty są choć nieco mniejsze niż oczekiwałam - owszem cellulit zmniejszył się trochę, ale na pewno nie tak bardzo jak to obiecuje producent.
Za to skóra zmieniła się nie do poznania - jest bardziej napięta, jędrna i gładka. Zalecam ostrożność podczas pierwszych kilku aplikacji - jeśli nałoży się zbyt dużą ilość żelu ból i pieczenie staje się nie do zniesienia a trudno "uspokoić" skórę po takich doznaniach!! Nakładam naprawdę niewielką ilość tego produktu, czekam aż troszkę się wchłonie i wtedy owijam się folią. Jeśli chodzi o spalanie tkanki tłuszczowej niestety nie mierzyłam się. Czytałam u innych dziewczyn, że obwód bioder itp zmniejszył się o 2 cm.
Myślę, że jeżeli stosowałoby się ten kosmetyk regularnie, to faktycznie mógłby zdziałać cuda, jednak trzeba by było tez dołączyć do tego odpowiednią dietę i ćwiczenia.

Cena: 32 zł


bingo spa

Doskonale zmiękcza, wygładza, nawilża oraz subtelnie rozjaśnia skórę, tym samym genialnie przygotowując ją pod makijaż. Jednak pragnę nadmienić, iż moim zdaniem nie będzie to produkt wystarczający dla osób z cerą wymagającą lub suchą, ponieważ wspomniane przeze mnie efekty nie są długotrwałe (maska absolutnie nie jest na tyle treściwa). Kosmetyk posiada konsystencję gęstego żelu i pachnie bardzo delikatnie, świeżo .
Faktem jest, że po nałożeniu maski skóra zaczyna piec, przy czym mam wrażenie, że z każdym kolejnym użyciem to uczucie jest słabsze. Dodam jeszcze, że jestem naprawdę zaprawiona w bojach, jeśli chodzi o oczyszczanie twarzy, tak więc zupełnie mi to nie przeszkadza. Po pierwsze pieczenie mija, po drugie nie niesie za sobą podrażnienia, a po trzecie coś dziać się musi, żeby stało się coś. 

Cena: 10 zł


bingo spa

Na pierwszy rzut oka to sól jak sól, ładnie pachnie, a poza tym nie wyróżnia się na tle innych. A jednak sól oceaniczna to świetny produkt. Osobiście uwielbiam sole do kąpieli, a ta jest akurat w stanie sprostać moim niebagatelnym wymaganiom.  Przede wszystkim obłędnie pachnie, co oczywiście jest już kwestią gustu. Jednakże ma ona wiele innych zalet: zapach długo utrzymuje się i jest dość intensywny, cena nie jest wygórowana, biorąc pod uwagę dobrą jakość produktu, kąpiel z tą solą odpręża i relaksuje i naprawdę daje dobre efekty, kąpiel przynosi pełen relaks zmysłów.Skóra po kąpieli wydaje się być bardziej sprężysta i jędrna., mięśnie zaś są delikatnie rozluźnione.

Cena: 7,20 zł

12 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię koncentrat, już nowy słoiczek czeka na jesień i niższe temperatury, bo jednak latem ciężko go używać. Ja zanotowałam po nim spadek o 1cm w udach po miesiącu stosowania 3 razy w tygodniu+znaczną poprawę w jędrności skóry. Tak jak Ty myślę, że z dietą i ćwiczeniami może zdziałać cuda. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest teraz promocja w Bingo. Przy zakupach za 74 zl jest rabat 50 zl.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam akurat tych produktów ale ogólnie lubie kosmetyki z BingoSpa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej marki ale wydaje sie byc c iekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bingo nie dla Leona;p nie lubię się z tymi wyrobami podrażniają mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy nie używałam produktów tej firmy :)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój chłopak twierdzi, że kosmetyki te wszystkie śmierdzą. :) Ja sama jestem innego zdania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. najbardziej zainteresowała mnie sól do kąpieli.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój ulubiony produkt z BingoSpa to żel pod prysznic migdał i biała glinka. Słyszałam, że preparaty "odchudzające" też mają fajne

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarze.